sobota, 1 marca 2014

Wielkie Przenosiny małego bloga


Zatem - dokonało się. Blog został przeniesiony i tym samym wskrzeszony po dłuższej przerwie. Okazuje się, że jednak nie potrafię żyć bez wypisywania głupotek w internetach. Taki już mój los, nie będę się z nim kłócić. Z pogodną rezygnacją (ostatecznie, ja przecież lubię wypisywać głupotki w internetach) pojawiam się tu. Dlaczego przenosiny? Mając lat 15 nie zastanawiałam się nad tym, GDZIE warto założyć bloga i popełniłam duży błąd zakładając go na wp.pl. Być może i tu nie jest idealnie, ale zdecydowanie wygodniej, estetyczniej, bardziej przejrzyście. Na domiar złego - wskutek zmian w serwisie, które zaszły pod moją nieobecność - straciłam możliwość edycji kodu. Wracam po długiej przerwie z nowym zacięciem, a tu taka przykra niespodziewanka. No i wreszcie zebrałam się do kupy i znowu mogę raczyć Szanownych Czytelników wpisami, które nie mają głębszego sensu, ale mają przynajmniej jakikolwiek.

Tak naprawdę kopnęło mnie ostatnio mentalnie w mój mentalny leniwy zadek kilka osób, pytając, czemu nie piszę. No dobra, poddaję się. Już piszę. Już nie będę taka.

Najbardziej żałuję wszystkich myśli, które kiedyś wpadły mi do makówki z adnotacją "o, to można napisać na blogu", a potem uleciały z niej  razem z Ksawerym (orkan, który wcale nie był orkanem), bo zbyt leniwą byłam, żeby się zarejestrować i coś zdziałać.

Myślę, że wystarczy, jak na pierwszą notkę. Niech się te moje literki przyzwyczają do nowego miejsca. A ja wybieram się zaraz do Rodzinki. Lubię wybierać się do Rodzinki. Myślę, że kolejny wpis będzie w tym właśnie duchu.

2 komentarze:

  1. No to czekamy, czekamy...tzn. Rodzinka czeka na ten nowy wpissss...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzinka się boi, że zostanie obsmarowana!
    :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Moje myśli biegają końmi , Blogger